Dziękuje za nominację od: http://opera-lalek.blogspot.com/ .
Pytania jakie zostałam:
1. Twój ulubiony bohater książkowy/filmowy/serialowy/komiksowy/itd. to...
Tak więc mam strasznie dużo ulubionych bohaterów, ale moim najbardziej ulubionym bohaterem jest Luke Skywalker.
2. Jesteś przesądna/przesądny?
Nieee...
3. Gdybyś miał/miała żyć, w fikcyjnym świecie, byłby to świat z...
Z Gwiezdnych Wojen, planeta Tatoonie :D
4. Twój ulubiony czas w roku...
Wiosna.
5. Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa...
Dzień w którym przyszedł na świat mój młodszy brat :3
6. 2014 dopiero się zaczął. Chciałbyś/chciałabyś, żeby przyniósł...
Hm... nie wiem. Nie zastanawiałam się na tym.
7. Masz szansę przenieść się w czasie. Wolałbyś/wolałabyś kilka lat w przód czy w tył? Dlaczego?
W tył, żebym mogła znów zobaczyć swoje pasowanie na ucznia w podstawówce.
8. Najpiękniejsze wakacje w twoim życiu?
Wyjazd rodzinny do Włoch.
9. Fikcyjny bohater/bohaterka, któremu oddałeś/oddałaś serce?
Hm... Padme Amidala.
10. Kiedy zacząłeś/zaczęłaś pisać opowiadania? Jak oceniasz swoje pierwsze prace?
Zaczęłam pisać opowiadania, tak od 19 kwietnia 2013 roku, Pierwsza praca, była dena. Czasami jak cofam się do początku, to bym chętnie ją bym zmieniła, ale wolę ją zostawić taką jaka jest.
11. O czym myślisz zaraz po przebudzeniu?
''Która jest?''
Nominowani:
1. http://the-sharp-knife-of-a-short-life.blogspot.com/
2. http://starwarsmyhistory.blogspot.com/
3. http://starwarsbestbistory.blogspot.com/
4. http://opera-lalek.blogspot.com/
Pytania od demnie:
1. Kto jest twoją inspiracją czyli aktor/aktora/muzyk/pisarz/pisarka itp. ?
2. Gdyby mogłaś/mogłeś sobie zmienić imię i nazwisko, na imię i nazwisko jakiej kolwiek postaci, to jakie by to było?
3. Twoja ulubiona piosenka?
4. W jakie miejsce mogłabyś/mógłbyś ze sto razy pojechać?
5. Twoja szczęśliwa liczba?
6. Twój ulubiony cytat z książki/filmu/komiksu?
7. Kiedy się budzisz w poniedziałek rano, to co myśliś wtedy?
8. Twój ulubiony mięsiąc?
9. Jaki moment z dzieciństwa swój uwielbiasz najbardziej?
10. Ulubiony film?
11. Twój najsmutniejszy moment w życiu to...
sobota, 11 stycznia 2014
I'm Padmé #9
Luke
-To byli ludzie pustyni. Ostrza , ślady Bantów...-powiedziałem-Ale tak duży cel?
-To nie oni.-powiedział Ben-Ktoś chcę, byśmy tak myśleli. Ślady biegną obok siebie. Ludzie pustyni jeżdżą rzędem, by nikt nie wytropił ich liczby.
-Ci Jawowie sprzedali nam roboty.
-Ślady miotaczy są zbyt celne, jak na ludzi pustyni. Tylko szturmowcy Imperium potrafią być tak precyzyjni.
-Czemu zaatakowali Jawów? Może wiedzą kto kupił... Mogli odszukać nasz... Dom!
-Luke stój! To zbyt niebezpieczne!
Padmé
Wszystko było w ogniu. Dym unosił się w górę. Nie miałam czym oddychać. Kiedy nagle usłyszałam silnik jakiegoś pojazdu. Kiedy nagle...
-Wujku Owenie?! Ciociu Beru?!-usłyszałam głos Luke'a-Wujku Owenie!
Szłam powoli, kiedy wyszłam zza dymu, zobaczyłam Luke'a.
-Luke.-powiedziałam.
Widziałam jak usta Luke wymawiają moje imię. Chciałam do niego podejść, kiedy upadłam na ziemie. Luke podbiegł do mnie i przytulił mnie.
-Padme.-powiedział Luke-Tttty żyjesz!
-Tak.-powiedziałam-Ja żyje.
-Wujku Owenie?! Ciociu Beru?!-usłyszałam głos Luke'a-Wujku Owenie!
Szłam powoli, kiedy wyszłam zza dymu, zobaczyłam Luke'a.
-Luke.-powiedziałam.
Widziałam jak usta Luke wymawiają moje imię. Chciałam do niego podejść, kiedy upadłam na ziemie. Luke podbiegł do mnie i przytulił mnie.
-Padme.-powiedział Luke-Tttty żyjesz!
-Tak.-powiedziałam-Ja żyje.
Leia
Siedziałam w celi. Kiedy nagle otworzyły się drzwi i do środka wszedł Darth Vader i dwóch jakiś na czarno ubranych ludzi.
-Teraz, Wasza Wysokość, omówimy miejsce ukrycia bazy Rebeliantów.-powiedział Darth Vader.
W drzwiach pojawiła się czarna kula, która powoli zbliżała się, miała strzykawkę. O nie.
Luke
-Nie mógłbyś im pomóc.-powiedział Obi-Wan-Już byś nie żył, a roboty byłyby w rękach Imperium.
-Lecę z tobą na Alderaan.-powiedziałem-Już nic mnie tu nie trzyma.
Padmé
-Zagłębię tajniki Mocy i zostanę Jedi, jak ojciec.-powiedział Luke.
Nie!
-Luke...-powiedziałam kiedy podszedł wraz z Obi-Wanem ścigacza.
-Spokojnie.-powiedział Obi-Wan, kładąc dłoń na moje ramie-To jest jego przeznaczenie, Padme. Wiesz o tym przecież.
-Tak.
Han
-Han Solo, kapitan ,,Sokół Milenium''.-powiedziałem-Chewi mówi, że szukacie transportu na Alderaan.
-Jeśli to szybki statek.-powiedział staruszek.
-Nie słyszałeś o ,,Sokole Milenium''?
-A powinienem?
-Doleciał do Kassel poniżej 12 parseków. Prześcignął statki Imperium. I to nie krążowniki ładunkowe, ale wielkie statki korelliańskie. Dla ciebie jest dość szybki staruszku. Jaki ładunek?
-Tylko pasażerowie. Ja, chłopak, dziewczyna, dwa roboty i żadnych pytań.
-Miejscowe porachunki?
-Powiedzmy, że chcemy uniknąć zatargów z Imperium.
-A to raczej ciężka sprawa, co? I będzie kosztować ekstra. 10.000, z góry.
-10.000?-powiedział dzieciak-Za tyle kupimy własny statek!
-A ty siądziesz za sterami?
-Całkiem nieźle latam!
Dziewczyna brunetka, siedząca obok dzieciaka, spojrzała do na mnie, a do na Chewi'ego.
,,Typowy najemnik, z ciebie. Chodzi ci tylko o pieniądze.''
To musi być chyba głos tej brunetki...
,,Brawo. Dobrze zgadłeś.''
Spojrzałem jeszcze raz na brunetkę, ona uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem jej uśmiech, uśmiechem.
-Nie musimy tu siedzieć i wysłuchiwać...-powiedział dzieciak.
-Możemy zapłacić 2 tysiące teraz, plus 15 na Alderaan.-powiedział staruszek.
-17?-powiedziałem-Dobra, macie transport. Czekam. Lądowisko 94.
-94.
-Chyba kogoś za intrygowało twoje rękodzieło.
_____________________________
Dziewiąty!!! I Leia oraz Han pojawili się.
-Miejscowe porachunki?
-Powiedzmy, że chcemy uniknąć zatargów z Imperium.
-A to raczej ciężka sprawa, co? I będzie kosztować ekstra. 10.000, z góry.
-10.000?-powiedział dzieciak-Za tyle kupimy własny statek!
-A ty siądziesz za sterami?
-Całkiem nieźle latam!
Dziewczyna brunetka, siedząca obok dzieciaka, spojrzała do na mnie, a do na Chewi'ego.
,,Typowy najemnik, z ciebie. Chodzi ci tylko o pieniądze.''
To musi być chyba głos tej brunetki...
,,Brawo. Dobrze zgadłeś.''
Spojrzałem jeszcze raz na brunetkę, ona uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłem jej uśmiech, uśmiechem.
-Nie musimy tu siedzieć i wysłuchiwać...-powiedział dzieciak.
-Możemy zapłacić 2 tysiące teraz, plus 15 na Alderaan.-powiedział staruszek.
-17?-powiedziałem-Dobra, macie transport. Czekam. Lądowisko 94.
-94.
-Chyba kogoś za intrygowało twoje rękodzieło.
_____________________________
Dziewiąty!!! I Leia oraz Han pojawili się.
środa, 8 stycznia 2014
I'm Padmé #8
Luke
Z samego rana ja wraz z Treepio zaczełiśmy szukać Artoo.
-Robot na skanerze.-powiedział C3-PO-Wprost przed nami.
-To może być nasz mały Artoo.-powiedziałem-Dodaj gazu!
Kiedy się zatrzymaliśmy zobaczyłem małego astromicznego robota. Wraz z Treepio wyszliśmy z śmigacza i podeśliśmy do Artoo.
-A ty dokąd się wypierasz?-powiedział Treepio-Należysz teraz do pana Luke'a. Dość tych bredni o Obi-Wanie Kenobim! I o twojej misji! Ciesz się, jeśli cię od razu nie zezłomuje!
-W porządku.-powiedziałem-Ruszajmy w drogę. Co znowu?
-Zbliżają się jakieś stworzenia!-powiedział C3-PO.
-Ludzie pustyni!-powiedziałem-Albo jeszcze gorzej! Przyjrzymy się im. Chodź!
-Robot na skanerze.-powiedział C3-PO-Wprost przed nami.
-To może być nasz mały Artoo.-powiedziałem-Dodaj gazu!
Kiedy się zatrzymaliśmy zobaczyłem małego astromicznego robota. Wraz z Treepio wyszliśmy z śmigacza i podeśliśmy do Artoo.
-A ty dokąd się wypierasz?-powiedział Treepio-Należysz teraz do pana Luke'a. Dość tych bredni o Obi-Wanie Kenobim! I o twojej misji! Ciesz się, jeśli cię od razu nie zezłomuje!
-W porządku.-powiedziałem-Ruszajmy w drogę. Co znowu?
-Zbliżają się jakieś stworzenia!-powiedział C3-PO.
-Ludzie pustyni!-powiedziałem-Albo jeszcze gorzej! Przyjrzymy się im. Chodź!
***
-Nie.-powiedziałem-Mój ojciec nie walczył. Był nawigatorem transportowca.
-To wersja twojego wuja.-powiedział Obi-Wan-Nie rozumiał go. Uważał, że nie powiniem się w to mieszać.
-Walczyłeś w Wojnach Klonów?
-Tak. Byłem rycerzem Jedi, podobnie jak twój ojciec.
-Szkoda, że go nie znałem.
-Był najlepszym pilotem galaktyki i wspaniałym wojownikiem. Z ciebie też podobno niezły pilot. Był też oddanym przyjacielem. A właśnie... Mam tu coś dla ciebie. Ojciec chciał, bym ci to dał, ale wuj się sprzeciwił. Bał się, że Obi-Wan cię wciągnie w jakąś krucjatę idealistów, jak ojca.
-Jeżeli nie jestem potrzebny, wyłączę się na chwilę.-powiedział 3PO.
-Dobrze.-powiedziałem-Co to?
-Miecz świetlny twego ojca.-powiedział Ben-Broń rycerza Jedi. Nie taka toporna jak zwykły miotacz. To elegancka broń na bardziej cywlizowane czasy. Przez tysiac pokoleń rycerze Jedi strzegli pokoju i prawa w starej republice. Nim nastały mroczne czasy...czasy Imperium.
-Jak zginął mój ojciec?
-Młody Jedi, Darth Vader...mój uczeń, stanął po stronie zła. Pomagał Imperium tropić i niszczyć rycerzy Jedi. Zdradził i zabił twego ojca. Jedi już niemal nie istnieją. Vader dał się zwieść Ciemnej Stronie Mocy.
-Mocy?
-Moc jest tym, co daje Jedi ich siłę. To pole energii żywych istot, które nas otaczają i przenika...I spoja galaktykę w jedną całość. Zobaczymy, kim jesteś, mój mały i skąd przybywasz.
-Znalazłem fragment...
-Znalazłem.
Generale Kenobi, walczyłeś u boku mego ojca w Wojnach Klonów. Teraz on błaga cię o pomoc w walce z Imperium. Niestety, nie mogę przekazać tego posłania osobiście. Atak na mój statek, zniewieczył nasz plan. Dane, które pomogą Rebelii przetrwać, zakodoeałam w pamięci R2. Mój ojciec je odczyta. Musisz mu dostarczyć robota na Alderaan. Jesteśmy w rozpaczy. Pomóż mi Obi-Wan Kenobi. Jesteś moją jedyną nadzieją.
-To wersja twojego wuja.-powiedział Obi-Wan-Nie rozumiał go. Uważał, że nie powiniem się w to mieszać.
-Walczyłeś w Wojnach Klonów?
-Tak. Byłem rycerzem Jedi, podobnie jak twój ojciec.
-Szkoda, że go nie znałem.
-Był najlepszym pilotem galaktyki i wspaniałym wojownikiem. Z ciebie też podobno niezły pilot. Był też oddanym przyjacielem. A właśnie... Mam tu coś dla ciebie. Ojciec chciał, bym ci to dał, ale wuj się sprzeciwił. Bał się, że Obi-Wan cię wciągnie w jakąś krucjatę idealistów, jak ojca.
-Jeżeli nie jestem potrzebny, wyłączę się na chwilę.-powiedział 3PO.
-Dobrze.-powiedziałem-Co to?
-Miecz świetlny twego ojca.-powiedział Ben-Broń rycerza Jedi. Nie taka toporna jak zwykły miotacz. To elegancka broń na bardziej cywlizowane czasy. Przez tysiac pokoleń rycerze Jedi strzegli pokoju i prawa w starej republice. Nim nastały mroczne czasy...czasy Imperium.
-Jak zginął mój ojciec?
-Młody Jedi, Darth Vader...mój uczeń, stanął po stronie zła. Pomagał Imperium tropić i niszczyć rycerzy Jedi. Zdradził i zabił twego ojca. Jedi już niemal nie istnieją. Vader dał się zwieść Ciemnej Stronie Mocy.
-Mocy?
-Moc jest tym, co daje Jedi ich siłę. To pole energii żywych istot, które nas otaczają i przenika...I spoja galaktykę w jedną całość. Zobaczymy, kim jesteś, mój mały i skąd przybywasz.
-Znalazłem fragment...
-Znalazłem.
Generale Kenobi, walczyłeś u boku mego ojca w Wojnach Klonów. Teraz on błaga cię o pomoc w walce z Imperium. Niestety, nie mogę przekazać tego posłania osobiście. Atak na mój statek, zniewieczył nasz plan. Dane, które pomogą Rebelii przetrwać, zakodoeałam w pamięci R2. Mój ojciec je odczyta. Musisz mu dostarczyć robota na Alderaan. Jesteśmy w rozpaczy. Pomóż mi Obi-Wan Kenobi. Jesteś moją jedyną nadzieją.
***
-Musisz zagłębić tajniki Mocy, jeśli mamy lecieć na Alderaan.-powiedział Ben.
-Na Alderaan?-powiedziałem-Nie mogę. Wracam do domu. I tak mi się dostanie.
-Musisz pomóc mnie i jej. Jestem trochę za stary.
-Nie mogę się w to mieszać. Mam pracę. Nienawidzę Imperium, ale teraz nie mogę nic z tym zrobić. To tak daleko stąd.
-Słowa twojego wuja.
-Jak ja mu to wytłumaczę?
-Poznaj tajniki Mocy.
-Mogę cię podwieźć do Anchorhead. Tam złapiesz transport do Mos Eisley.
-Zrobisz to, co uznasz za stosowne.
_____________________________________________________________
Ósmy!!! Nareszcie udało się napiszać!
Subskrybuj:
Posty (Atom)