sobota, 8 marca 2014

I'm Padmé #10


Padmé

Przechodziły przez moje ciało dreszcze, ale takie bardzo przyjemne dreszcze. Mijając różne uliczki, moje oczy stawały się wilgotnę. 
-Oh Ani, dleczego stałeś się zły?-pomyślałam.
Poczułam jak ktoś gładzie swoją dłoń na moim ramieniu. Był to Obi-Wan.
,,Przyjdzie czas. Kiedy wszystko się zmieni.'' Uszłyszałam w głowie głos Obi-Wana. Letkko uśmiechnęłam się.
-Jak Luke będzie gotów.-pomyślałam.


Han
-Myślałeś, że prysnę?-powiedziałem.
-Han, chłopce, sprawiasz mi zawód.-powiedział Jabba-Czemu nie spłaciłeś długu i czemu usmażyłeś biednego Greedo?
-Fatyguj się osobiście, zamiast przysyłać jeiopów.
-Han, nie mogę robić wyjątków. Co by było gdyby każdy mój szmugler wyrzuczał ładunek na widok statku Imperium? To kiepski interes.
-Słuchaj, Jabba, nawet i mnie czasem przeszukują. Myślisz, że miałem wybór? Złapałem okazję, zwrócę dług, plus coś ekstra. Daj mi czas.
-Han, mój chłopcze, jesteś najlepszy. Powiedzmy więc, 20% ekstra...
-15 i nie przeciągaj struny.-przerewałem Jabbie.
-Niech będzie 15. Ale następnym razem wyznaczę za ciebie taką nagrodę, że będziesz z daleka omijał cywilizowane układy.
***
-To kupa złomu!-powiedział dzieciak.
,,On ma na imię Luke, a nie dzieciak.''
Znowu ta, przeklęta brunetka jest w mojej głowie.
,,Ja ci dam przeklęta brunetka! Jestem Padme.''
-1,5 prędkości światła. Wygląda niepozornie, ale ma swoją moc. Wprowadziłem specjalne usprawnienia. Czas nayli, wsiadajcie i lecimy.


_______________________
Rodział jest. Pff...